Ceny ropy naftowej rosną po doniesieniach, że OPEC+ ogłosił mniejsze od oczekiwań zwiększenie wydobycia w listopadzie. Rynek zareagował wzrostem cen o ponad 1%, choć analitycy zaznaczają, że perspektywa dalszego wzrostu podaży może ograniczyć optymizm inwestorów.
Wczoraj po południu kontrakty na Brent zyskały 0,95%, osiągając poziom 66,08 USD za baryłkę, natomiast WTI wzrosła o 1,05%, do 62,39 USD. Dzień wcześniej notowania pozostawały blisko poziomów otwarcia, ponieważ uczestnicy rynku oceniali ryzyko nadpodaży w kontekście skromnej korekty limitów produkcyjnych OPEC+ na listopad.
Jak wskazuje analityk PVM, Tamas Varga, nawet tak niewielkie zwiększenie produkcji – zaledwie o 137 tys. baryłek dziennie – wystarczyło, by wesprzeć ceny surowca. Decyzja OPEC+ stanowi wyważoną reakcję na rosnące obawy o przewagę podaży nad popytem na globalnym rynku.
Ostrożność organizacji potwierdzają również prognozy Goldman Sachs. Bank spodziewa się wzrostu globalnych zapasów ropy o 1,5 mln baryłek dziennie w ostatnim kwartale, pomimo utrzymującego się sezonowego popytu. W dłuższej perspektywie — od IV kwartału 2025 do IV kwartału 2026 — prognozowany jest nadmiar podaży na poziomie około 2 mln baryłek dziennie.
Tymczasem Citi utrzymuje neutralno-optymistyczne nastawienie wobec cen gazu ziemnego w sezonie zimowym na europejskim i azjatyckim rynku. Bank prognozuje, że w czwartym kwartale 2025 roku średnia cena kontraktów TTF wyniesie 35 EUR za MWh (12,0 USD za MMBtu), natomiast kontraktów JKM – 12,6 USD za MMBtu. To odpowiednio o 5% i 11% więcej niż obecne ceny kontraktów forward, które wynosiły wczoraj wieczorem: 33 EUR za MWh (11,4 USD za MMBtu) dla TTF oraz 11,4 USD za MMBtu dla JKM.
Analitycy Citi zwracają szczególną uwagę na warunki pogodowe, które mogą wywrzeć istotny wpływ na prognozy dla rynku gazu. Początek sezonu zimowego 2024/25 w Chinach okazał się wyjątkowo ciepły. Według danych The Strait Times jesień 2024 roku była najcieplejsza od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1961 roku. W efekcie popyt na gaz pozostał stabilny, a import LNG do Chin spadł o 13% r/r w okresie listopad–grudzień. Eksperci ostrzegają jednak, że normalizacja warunków pogodowych lub chłodniejsze zimy mogłoby gwałtownie zwiększyć zapotrzebowanie na LNG i jego import, co mogłoby zmienić dotychczasowy, umiarkowanie niedźwiedzi ton rynku.
Jednocześnie na europejskim rynku gazu odnotowano lekką korektę. Na nowojorskiej giełdzie towarowej listopadowe kontrakty na gaz ziemny były notowane po 3,50 USD za milion BTU — o 0,11% poniżej ceny z poprzedniego poziomu zamknięcia. Sesyjne minimum ukształtowało się na poziomie 3,296 USD, a najbliższy opór — na 3,531 USD za milion BTU. Warto zauważyć, że indeks dolara amerykańskiego wzrósł o 0,41%, do poziomu 98,68 pkt.
Jeśli chodzi o pozostałe surowce energetyczne, listopadowe kontrakty na ropę WTI wzrosły o 1,25%, osiągając poziom 62,50 USD za baryłkę. Zwyżkował również olej opałowy – kontrakty z dostawą w listopadzie podrożały o 0,80%, do 2,28 USD za galon.
Dla uczestników rynku oznacza to zwiększoną zmienność i szanse na zyski zarówno przy wzrostach, jak i podczas korekt cenowych. Ograniczone zwiększenie wydobycia przez OPEC+, możliwy nadmiar podaży ropy oraz wpływ warunków pogodowych w Azji otwierają różne scenariusze inwestycyjne na rynku surowców energetycznych.
Handel kontraktami terminowymi i opcjami na ropę oraz gaz w połączeniu z zarządzaniem ryzykiem opartym na prognozach czołowych instytucji może pomóc inwestorom wykorzystać zmienność rynku. Obecnie szczególną uwagę warto zwrócić na wpływ warunków pogodowych oraz popytu z Chin na notowania LNG — to właśnie te czynniki mogą odegrać kluczową rolę w najbliższych miesiącach.
SZYBKIE LINKI