Opublikowane we wtorek optymistyczne dane dotyczące wzrostu gospodarczego w USA, a także ryzyko zakłóceń w dostawach ropy z Wenezueli i Rosji, nadal pozytywnie wpływają na notowania surowca, utrzymując ceny powyżej poziomu 58,00 USD.

Tymczasem oczekiwania na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej oraz obawy dotyczące jej niezależności – szczególnie w kontekście presji ze strony prezydenta USA, Donalda Trumpa, który naciska na obniżkę stóp procentowych – wywierają presję na dolara amerykańskiego. W rezultacie indeks dolara (DXY) spadł do najniższego poziomu od początku października, co wspiera ceny surowców denominowanych w dolarach, w tym ropy naftowej.

Z technicznego punktu widzenia cena ropy utrzymuje się poniżej 50-dniowej wykładniczej średniej kroczącej (EMA), która znajduje się w obszarze poziomu 59,00 USD, oraz poniżej 50-dniowej prostej średniej kroczącej (SMA), zlokalizowanej tuż poniżej tego samego poziomu. To właśnie te poziomy są kluczowymi oporami, które ograniczają potencjalny wzrost. Obie średnie nadal spadają, co potwierdza ogólny słaby sentyment na rynku. Przełamanie okrągłego poziomu 59,00 USD może zmienić krótkoterminowy sentyment, otwierając drogę do dalszego wzrostu.

Ropa znalazła wsparcie na poziomie 58,00 USD, w pobliżu 20-dniowej SMA. Jeśli ceny spadną poniżej tego poziomu, możliwe są dalsze spadki w kierunku 57,00 USD, z potencjalnym zatrzymaniem przy przecięciu 9- i 14-dniowej wykładniczej średniej kroczącej (EMA).

Dopóki oscylatory na dziennym wykresie pozostają w strefie ujemnej, byki nie mają szans na odbicie.